🐉 Człowiek Ze Stali 2 Cały Film

Człowiek ze Stali Lektor PL Cały film do POBRANIA, obejrzyj ONLINE w HD lub 3D za darmo! CzlowiekZeStaliSuperManHD. 0:15. Nieobliczalni HD(1080p) LEKTOR PL Obejrzyj Zgodzę się w całości. Na początku jeszcze jakoś się trzymało, ale ostatnie …. 1,5h tylko efektami specjalnymi stoi. Takie GI Joe. Tylko parę smaczków jak trochę mesjanistycznych odniesień, czy to jak pierwsze "Superman" było zagłuszone – myślałem że film o Supermanie bez słowa "Superman" w nazwie też nie będzie go miał w filmie, ale było rzucone parę razy :( Czy pod koniec "Welcome to the Planet" :D – też miłe, ale to było puszczanie oka do widzów którzy jeszcze nie śpią :( Może to nie tylko wina twórców – Superman to jednak dość słaba historia (tak mi się wydaje – nigdy jego fanem nie byłem). Co nie zmienia faktu, że historia jest przewidywalna jak nie wiem, patos i efekciarstwo się przelewało co rusz. Fajnie, że chociaż pod koniec podjął nie-supermanowską, nie czarno-białą decyzje.
Człowiek ze stali. Man of Steel, USA/Wielka Brytania 2013. Na Ziemię przybywa złowrogi generał Zod, który grozi jej zniszczeniem. Żąda wydania jego krajana ukrywającego się na planecie. Mający nadnaturalne moce Clark musi stawić mu czoła. Czas trwania: 137 minut, Gatunek: Film sensacyjny. Reżyseria: Zack Snyder.
O czym jest Człowiek ze Stali 2013 online cały Film ? W wyniku poszukiwań zastępczych źródeł energii jądro planet Krypton ulega destabilizacji. Świat zostaje skazany na zagładę. Świadomy tego naukowiec Jor-El (Russell Crowe) chce za wszelką cenę zapewnić przetrwanie swojemu ludowi. Wbrew woli prowadzącego właśnie wojnę domową generała Zoda (Michael Shannon) umieszcza swojego nowo narodzonego synka Kal-Ela w statku ratunkowym i wysyła go na odległą Ziemię. Chłopiec trafia na farmę w Kansas, gdzie przygarniają go Jonathan (Kevin Costner) i Martha (Diane Lane) Kentowie. Po wielu latach dorosły już Clark (Henry Cavill) opuszcza dom przybranych rodziców i rusza na poszukiwania swojej tożsamości. Kiedy ścigający go Zod przybywa na Ziemię, Clark musi dokonać wyboru - pozostać w ukryciu, czy też ujawnić swoje nadzwyczajne moce i stać się symbolem nadziei dla całej ludzkości. [opis dystrybutora dvd] Gdzie zobaczyć Człowiek ze Stali 2013 cały Film online i czy warto? Czas trwania filmu online Człowiek ze Stali to 2h 23min. Według użytkowników ta produkcja jest warta obejrzenia w skali 1-10 na Produkcja z roku 2013 jest potężnym medium opowiadania historii. Jest używany do opowiadania historii w sposób, w jaki książki i słowo mówione nie mogą. Od filmów krótkometrażowych po pełnometrażowe, Film może zmienić Ciebie, Twoje spojrzenie na świat i sposób myślenia. Ten Film online możesz obejrzeć na zapraszamy do skorzystania z serwisu - wyszukuj filmy i seriale online! Man of Steel 2013 DUBBING PL Szukasz podobnych tytułów? Sprawdź nasze nowości, może również coś Ci się spodoba! Człowiek ze Stali Lektor PL Cały film do POBRANIA, obejrzyj ONLINE w HD lub 3D za darmo! CzlowiekZeStaliSuperManHD. 1:40. Millerowie Caly Film Lektor Pl Do Pobrania. Film Online. 2:09. Stoker (2013) Cały Film Do Pobrania [link w opisie] [polski lektor] [najlepsza jakość] PL. Michał Sąpor. 2:43.
"Ten człowiek nie jest naszym wrogiem" Wiktul: Nigdy nie lubiłem Supermana. Jako pierwszy ze wszystkich komiksowych herosów uosabiał banalność amerykańskiego heroizmu, pozbawionego jakiegokolwiek pola do głębszej narracji, dynamizowania osobowości czy czegokolwiek, co nie byłoby tylko gaciowym w szmatce, nałogowo ratującym ludzkość przed zagładą. Wszystkie kolejne ekranizacje, kinowe lub serialowe, o przygodach Supergłupka, jak zwykł nazywać go mój ukochany Lobo, utwierdzały mnie skutecznie w przekonaniu, że nie znajdę w nich nic poza pretekstem do śmiechu, okraszonego większą lub mniejszą dawką żenady. Aż tu nagle pojawił się trailer, za sprawą którego dałem sobie szansę. Szansę na uwierzenie, że Christopher Nolan jest w stanie zrobić coś z niczego, nawet w wypadku postaci mogącej podobać się tylko tym, którzy w dzieciństwie chcieli zostać strażakami. Ranger: A moje relacje z Supermanem nie były aż takie negatywne. Może dlatego, że nie widziałem "Tajemnic Smallville", ewentualnie dlatego, że dobre wrażenie zrobiła na mnie ta postać w "Superman: The Animated Series" Paula Diniego i Bruce'a Timma (twórców znakomitego serialu animowanego o Batmanie). W każdym razie, chodzący ideał o złotym sercu, ktoś, kto odda wszystko, byś był bezpieczny i który mieszka wśród nas, ukryty za okularami, kojarzył się mi całkiem dobrze. Pomijam ekranizacje z Reevem, bo, szczerze mówiąc, jakoś nigdy ich nie lubiłem. Wolałem Burtonowskiego "Batmana". Gdy usłyszałem zatem, że Nolan i Snyder biorą się za film o Supsie, pomyślałem – Panowie, nie odzierajcie go z "SUPER"maństwa! Wiktul: I obaj zaskoczyli nas totalnie już na wstępie, zaczynając od tego, czego w poprzednich obrazach, a nawet komiksach o człowieku ze stali, brakowało – początku. Widzimy bowiem Krypton w całej jego okazałości, w przededniu upadku wielkiej cywilizacji, zarówno technologicznego jak i moralnego. Nie jest to jednak kilka szybkich migawek ze wstępu do znanej opowieści, skompresowanych do niezbędnego minimum. Możemy przyjrzeć się planecie, jej mieszkańcom stojącym w obliczu zagłady, która popycha ich do przyjmowania zupełnie odmiennych postaw. Już w tym momencie otrzymujemy pierwszy sygnał, że generał Zod, w skórze Michaela Shannona, będzie kimś więcej niż zaślinionym maniakiem lub cynicznym psychopatą w stylu "Kneel before Zod". Najbardziej jednak uderza nas zarysowana na nowo tragedia rodziny i rasy Kal-Ela, która dzięki doskonałej kreacji Russela Crowe'a jako ojca tytułowego bohatera, raz na zawsze wybija nam z głów myślenie o facecie w rajtuzach. Ranger: Właśnie. Uderzyło mnie to, że Snyder ze swoją opowieścią się nie śpieszy. Spokojnie nakreśla motywacje bohaterów, widać, że zależy mu na przygotowaniu tła, na którym zarysuje się dobrze nam znana sylwetka w pelerynie. I to zarówno na Kryptonie, gdzie mamy ciągłą narrację, jak i na Ziemi, gdzie w retrospekcjach obserwujemy formowanie się osobowości bohatera... Wiktul: A! W tym rzecz – osobowości. Zapewne nie uwierzycie, póki nie zobaczycie (i słusznie), ale to prawda: Superman ma osobowość. Nie jest to odgrzana po raz setny historia o tym samym, bezpłciowym Troskliwym Misiu, lecz życiorys człowieka (przede wszystkim człowieka) o wcale niełatwej codzienności, zmagającego się z brzemieniem tajemnicy, którego wcale nie ma ochoty dźwigać. Ma za to brodę, normalną pracę i włosy na klacie. SUPERMAN Z BRODĄ, Ranger! Ranger: Ano, z brodą. I z wewnętrznym konfliktem. I z poczuciem obcości, braku miejsca. Zarówno wśród ludzi, jak i wśród "swoich". Widać, że ucieka przed swoim przeznaczeniem, nie jest na nie gotowy. Zatapia się w anonimowości, pracując incognito jako szary robotnik to tu, to tam, ciągle zmieniając miejsca pobytu. Niemniej, to jest wciąż "Sups" – gdy ktoś potrzebuje pomocy, nawet kosztem dekonspiracji, ratuje go. I znów znika. Co o tym myślisz, Wiktul? O "obcym", który nie chce być "obcy"? Zapewne nie uwierzycie, póki nie zobaczycie (i słusznie), ale to prawda: Superman ma osobowość. Wiktul: Że choć nie ma szczęki w szczęce i tak traktują go jak dziwadło. Jego przybrany ojciec, Johnatan Kent, ratuje go przed tym jak może, w prosty sposób przekazując trudne prawdy. Nie wysłano go tu bez celu. Jeszcze nie nadszedł na niego czas, lecz wkrótce się tak stanie. Relacje ziemskich rodziców z Clarkiem, z rówieśnikami i innymi, zwykłymi ludźmi, to kolejny majstersztyk tej produkcji, za co chwała i państwu Kentom (Kevin Costner oraz Diane Lane), jak też samym twórcom. Z każdą kolejną sceną, każdą retrospekcją realizowaną nie "byle szybciej", ze styropianową skrótowością, lecz ciekawie i treściwie, poznajemy na nowo historię, którą zdążyliśmy po wielokroć pochłonąć, strawić, a nie raz zwrócić w wymiotnym odruchu. Tutaj całość jest równie smaczna, co wciągająca. Przez ponad godzinę filmu nie pojawia się nawet skrawek czerwonej peleryny, nie wiemy (choć przecież niby wiemy), co wydarzy się za chwilę. Ponad wszystko jednak jesteśmy zaskoczeni prostą konkluzją – Clark Kent i nadczłowiek, którym się staje, to jedna i ta sama osoba. Naturalna, choć nadnaturalna, z krwi i kości, choć oczywiście ze stali. Młody facet, który potrafi się wkurzyć, zaśmiać, którego chcemy odkrywać, bo ciągle może nas zaskoczyć. Nawet gdy pojawia się generał Zod. Zaś sam generał Zod... Ranger: ...to pełnokrwista postać, nie tekturowy zły, który chce "spieprzyć świat". A wręcz przeciwnie – chce uratować świat, tyle że swój. Został tak stworzony, uwarunkowany, aby za wszelką cenę go bronić. Nie możemy mu więc zupełnie odmówić słuszności. W desperackiej sytuacji człowiek, a co dopiero "obcy", chwyta się desperackich metod. Nie zrozumcie mnie źle, to nie kryształowa postać, lecz bezwzględny wojownik, gotów zdeptać każdego, kto stanie mu na drodze. A że niszczy, aby budować? To tylko dodaje postaci kolorytu. Mam wrażenie, że walczy z Jor-Elem, a potem z Supsem, kierowany po prostu innymi racjami. Wiktul: Racja, ale my tu o fabule, a podstawowe pytanie brzmi "jak się to ogląda?". Mówiąc jednym słowem – super. Mówiąc nieco więcej, od czasu "Incepcji" nie widziałem nic, co równie mocno wciskałoby mnie w fotel efektami specjalnymi i całą oprawą audiowizualną. Grafika komputerowa wygląda wyśmienicie i pojawia się dokładnie w takiej ilości, w jakiej powinna, by dodać całości pikanterii oraz wyrazistości, ale nie popsuć smaku. Walki są estetyczne, spektakularne, dynamiczne w najlepiej rozumianym "dragonballowym" stylu. Doskonale uwydatniają cechy postaci, ich nadludzkie możliwości, do czego przyczynia się również montaż i praca kamery. Nawet (tudzież zwłaszcza) bez 3D mamy wrażenie uczestnictwa w wydarzeniach, poczucie mocy uderzeń, zawrotnych prędkości oraz rozmachu akcji. Świetnie ukazany Krypton, bardzo dobre kostiumy, wnętrza, wszystko zaś w stylu możliwie najbardziej odbiegającym od pastelowej cukierkowości i brylantyny na włosach. Hans Zimmer również sprawił się wybornie, wciąż zaskakując. Jego muzyka, jak zawsze ilustracyjna, prezentuje nieco inny styl, właściwy właśnie dla "Człowieka ze Stali". Ranger: Cóż, pozostaje mi tylko przytaknąć. Rzeczywiście, pod względem realizacji film jest, nomen omen, super. A co do tych "dragonballowych" walk, to... brak mi słów. Serio. Ich rozmach dosłownie mnie pochłonął, wręcz pozostawił z otwartą szczęką i wytrzeszczonymi gałami. Pamiętacie finałową bitwę z "Avengersów"? Tak? To lepiej o niej zapomnijcie. Na tle starć z udziałem Kryptonian, to tak jakby zestawić ze sobą zabawę w piaskownicy z operacją "Pustynna Burza". Tu idą w perzynę całe dzielnice Metropolis! Inna sprawa, że twórcy nie przeładowali filmu akcją. Jest jej tyle, ile powinno być, bo to w końcu opowieść Snydera i Nolana o Supermanie, a nie "Spider Man 3" Raimiego... Wiktul: Ciszej nad tą trumną. O "Człowieku ze Stali" rozpisujemy się jak o nowej wersji "Hamleta", lecz ten film naprawdę na to zasługuje. Nie posiada on takiego ciężaru gatunkowego jak "Mroczny Rycerz", bo i sam Superman w swym pierwotnym założeniu jest go pozbawiony. Niemniej scenariusz i reżyseria odarły tę postać z jej, wydawałoby się, integralnych cech: banału, przesadnej patetyczności, jednowymiarowego charakteru oraz amerykańskiej flagi przyklejonej do tyłka. Jesteśmy zaskakiwani nie tylko nową opowieścią o starym herosie, ale także elementami thrillera czy horroru, oryginalnie i sprawnie połączonymi z motywem "pierwszego kontaktu" ludzi i "obcych". Obcych, którzy również ziemianinowi-kosmicie narzucają nową, przerażającą perspektywę rzeczywistości. Ze spodni Supermana zerwano wreszcie majtki i wsadzono je tam, gdzie nie musimy ich oglądać. Z twarzy Clarka Kenta zdjęto okulary i położono kres najnędzniejszemu krypto-romansowi w historii wszechświata. Lois Lane nie jest już tylko obiektem werterowskich westchnięć pół-boga, przebranego za niezdarnego dziennikarza, przybrany ojciec Clarka otrzymuje twarz i sens, a nie tylko nagrobek, zaś prawdziwy ojciec to osobny bohater, którego podziwiamy bez względu na kryptońskie pochodzenie. To najlepszy "origin" komiksowego bohatera jaki widziałem na srebrnym ekranie. Ranger: Tak, kreacja drugoplanowych postaci to kolejny plus filmu. Właśnie tu upchnięto sławy pokroju Russela Crowe'a, Kevina Costnera czy Lawrence'a Fishburne'a. Dzięki takim bohaterom jak Perry White, w którego wcielił się ostatni z wymienionych, możemy zobaczyć konflikt z perspektywy zwykłych, szarych ludzi. Niepozbawiony ani dramatyzmu wynikającego z bezsilności, ani swoistego bohaterstwa. Owszem, widać tu pewne "patriotyczne wstawki, w tym aluzję do 11 września (ratowanie przez zwykłych ludzi kobiety wśród gruzów z zawalonego wieżowca), ale zostało to tak zręcznie wkomponowane w cały obraz, że nawet Wiktul nie zwrócił na to uwagi. Wiktul: Emm... No faktycznie, nie zwrócił. Ranger: Dobrze, już bez żartów i przytyków. Pora podsumować film Snydera. To najlepszy "origin" komiksowego bohatera jaki widziałem na srebrnym ekranie. Historia Supermana została zarysowana bez zbędnego pospiechu, umiejętnie wkomponowano w nią świetne sceny akcji, które jednak nie przytłoczyły tego co najważniejsze – opowieści o (nad)człowieku, który zmaga się z własnym losem. Powiem więcej, to nie tylko bardzo udany film kina superbohaterskiego, ale też dobry film w ogóle. A nawet bardzo dobry. Bez żadnych wątpliwości daję mu 9/10. Wiktul: 9/10. Najlepsza ze wszystkich produkcji o Supermanie oraz jeden z lepszych filmów jakie oglądałem w ostatnim czasie. Podchodziłem do seansu z kijem, a wrócę na niego z baaardzo szerokim uśmiechem, bo zdecydowanie chcę zobaczyć to drugi raz. Szczerze radzę nie żałować parunastu złotych na bilet do kina, ponieważ potem będziecie żałować znacznie więcej. Ocena użytkowników Średnia z 15 ocen Twoja ocena
Wskrzeszenie pomysłu na film Człowiek ze stali 2 może być kolejnym krokiem podjętym przez nowego szefa Warner Bros. David Zaslav oświadczył swego czasu, że nie warto inwestować w produkcje, które się nie zwrócą i dlatego anulowano kilka nadciągających projektów jak np. Batgirl. Widzowie z całego świata od dawna pragną powrotu

{"type":"film","id":305388,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Cz%C5%82owiek+ze+stali-2013-305388/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Człowiek ze stali 2015-07-12 11:59:39 ocenił(a) ten film na: 10 Chyba jedna z najlepszych ekranizacja filmów o superbohaterach. Pomijam całą otoczkę muzyka, efekty (w szczególności sceny walki!!!), gra aktorska, która jest po prostu świetna. Urzeka sposób opowiadania historii przybierający momentami konwencję dramatu i fajnie wplecione retrospekcje. Największy plus to chyba zerwanie z niepisaną zasadą że superbohaterowie "nie zabiją swoich wrogów" - kto oglądał ten wie...Nie jest to do końca film dla najmłodszych widzów... neron4 ocenił(a) ten film na: 7 lucas_13579 No i wiemy od czego te S na piersi Supermena. Co do zabijania . Myślałem że Kryptończycy nie mogą zginąć na ziemi (oczywiście jeśli mają swoją siłę) . A jednak mogą. To też zaskoczenie :) neron4 Gdyby nie ten film i seria x-menów ,to chyba całkiem porzuciłbym komiksy i filmy o nich. Filmy z serii Avengers ,z paroma drobnymi wyjątkami to bajeczki dla dzieci z humorem. A tu ? Tutaj akcja cały czas jest nastawiona na powagę,nie ma żartów bo wyraźnie pokazują że to sytuacja gdzie żarty trzeba odstawić na bok. Marvel nie ma tylu świetnych złoczyńców co Avengers- Avengers ma świetnego Lokiego i Killiana a DC Zoda i cały tabun innych bad guyów. dawid10809 racja, Avengers a Człowiek ze stali to 2 różne bajki Chomik10 Dwa całkowicie różne filmy ,ale rozpatrywane w tej samej kategorii. W sumie MOS sprawił że nabrałem szacunku do postaci Esa,a ten dym wokół SPOILER ( dotyczy finału) tego że skręcił kark Zodowi był uzasadniony - o ile kibicowałem Zodowi ,bo nie oszukując się - od początku zależało mu na kryptonie. Zamknęli go za to że próbował odsunąć od władzy idiotów którzy doprowadzili do nieuchronnej zagłady - i w przypadku ziemi nie było opcji by kryptończycy i ziemianie koegzystowali . Prędzej czy później doszłoby do wojny ,i dobrze że odbyła się na samym początku wizyty - gdyby reszta rasy kryptonu się zadomowiła przed wojną (poznając przy tym ogrom swoich mocy) zniszczenia wyszłyby dalej niż poza Metropolis i Smallville dawid10809 podobnie jest w Polsce XD Chomik10 I wszędzie w Europie - Nie ma szans na koegzystencję Islamistów i logicznie myślących ludzi :-) dawid10809 właśnie ;) dawid10809 Tu akurat racji nie masz, nawet nazwałbym Cię je&anym rasistą, ale to sie nie ima chyba do każdej religii są skrajności, poj*banych katoli też jest nie mało. Różnica jest taka, że to media kreują co masz lubić, a co nie, czego się bać, a czego nie. W tym przypadku jest nagonka na islam etc. u nich jest ropa i to wszystko wyjaśnia. Nie chce mi się tematu na to szerzej, poczytaj(tylko obiektywne info) a nie łykasz co Ci TV powie. dawid10809 Cóż Avengers i MOS to dwie różne bajki bo to dwie różne wydawnictwa komiksowe, hello!!! XD. A tak na serio, poprzednie Super filmy z Reevem (chyba tak się pisze, proszę nie bijcie) były dobre, sam do nich wracam, no ale bogowie... Na taką adaptacje czekałem tyle lat! Podobnie z Batmanami Nolana. Te od Burtona były również ambitne,wprowadziły mroczny klimat (na podstawie filmu powstała bajka na Cartoon Network roczniki 90-95 pamiętają), bo do przed nimi "netoperek" nie był taki mroczny i brutalny. Podobnie jest z MOS też dodali tą powagę, brutalność i te efekty! Świetnie się to oglądało. Jestem fanem DC i Marvela, ale jak widzę jak teraz Marvel się szmaci, wolę zdecydowanie DC. Marvel wypuszcza filmy co chwile z różnym skutkiem (Spider-Man od Raimiego zdecydowanie najlepszy!) a DC siedzi w ukryciu, ale jak już coś wypuszczają to warto było czekać! Cóż ta runda zdecydowanie dla Dc!!!! patrykniedzialka Ja z perspektywy czasu,trochę zmieniłem podejście do Supermana z lat 70 - powodów jest wiele,ale głównie dlatego że się zestarzał. Jednak sam główny bohater z perspektywy czasu zyskał a moich oczach ( wersja Clarka ze Smallville,pamiętnik Christophera mają w tym udział) MOS to idealny film o superbohaterach,gdyby nie zniszczony Batman Nolana to trylogię również uznałbym za ideał .Ogromnym plusem MOS jest fakt ,iż walka pomiędzy Supermanem a innymi jest na tyle zaciekła a szanse na wygraną dobrego są na tyle małe że podczas oglądania ma się obawy że tytułowy bohater poniesie klęskę :-) patrykniedzialka W końcu jacyś poważni, ogarnięci ludzie, którzy nie stawiają Avengersów 2 na równi z klasykami i nie klaszczą dupami, gdy Marvel wypuszcza film. To co wyprawia się na forum Marvela to jakieś jaja, napiszesz normalną, racjonalną krytykę, wytkniesz debilizm filmów Marvela i płytkość postaci, to cię zwyzywa zaraz banda 12 latków. Superman i Batman są dokładnie takie, jakie być powinny, świat przedstawiony jest realistyczny, łatwo wczuwamy się w film, ponieważ nie jest on debilny i nieracjonalny, a postacie mają ludzkie odruchy. Denerwuje mnie ta banda idiotów, która wystawia temu filmowi 3,4,5/10, bo latanie jest niemożliwe itd. Myślę, że to po prostu dlatego, że film był kręcony dla zupełnie innej widowni niż avengersy (czy tylko mnie męczą kolejne Avengersy co rok) manga_maniak Nie, film ma taką ocenę ponieważ jest średni. Ma całą masę dziur fabularnych oraz nielogiczności, sceny walk ładnie wyglądają ale są stanowczo za długie i męczące, szczególnie "trzęsąca się" kamera podczas walk. Hawkarooney Przynajmniej Superman przestał nosić gatki na spodniach :) No i nie wymięka gdy ktoś mu podsunie zielony kamyk pod nos. :) Egelion Dla mnie to mógłby dalej w tych majtach latac o ile byłaby to postać zrobiona w zgodzie z jej materiałem źródłowym. Superman zawsze był lamowaty, mam wrażenie że Dc trochę się go wstydzi, dlatego chcą zrobić go mrocznego i realistycznego na tyle ile można, no ale on nigdy nie szedł w parze z mrokiem i jakimiś cięzkimi klimatami. Jak chcieli zrobić z niego bardziej interesującą postać to mogli po prostu pokazać, jego bezsilność. Załóżmy, że w jakiejś tam szkole dochodzi do strzelaniny, a na drugim końcu miasta płonie sierociniec i schronisko z kotami no i pomimo całej tej swojej mocy nie jest w stanie ocalić wszystkich i musi wybrać... kierując się, się czymś tam. Raczej w tym kierunku bym szedł. Hawkarooney Co do stroju, była to na pewno zmiana pozytywna ;) Natomiast pokazali w nim fakt, ze wychował się na ziemi. Los sprawił, że z kryptonem łączyły go tylko korzenie biologiczne, ale psychicznie był zwykłym człowiekiem i to trochę mściwym (ciężarówka typa z baru - nie żeby nie zasłużył). No i ciężko o lekki klimat, gdy twoi ostatni "krajanie" chcą rozpirzyć twój świat, aby na jego zwłokach zbudować własny. Szczególnie jeżeli jedyna metodą jest ich pozabijanie i to własnymi rękami. Duże ciacho do przełknięcia, ale jak on ratuje promy, samoloty i ofiary wypadków ruchu ulicznego to trochę nudne (nie to że nie powinien, ale nie trzeba tego kręcić) Egelion Od czegoś musiał zacząć. Od sprzątania w biurze po szefowanie że się pejoratywnie wyrażę :D exar_3 Słuszna uwaga :) Hawkarooney schronisko z kotami ...umarłam Egelion film mi sie podobał , ale mam tak jak mówiła Amy Adams w wywiadach , że na początku jak patrzyła na Henrego to chichotała i nie mogła sie skupić a kobieta po 40-tce jak by nie było... on strasznie piękny w tym filmie jest i przez to ja nie mogę dojrzeć tych niedociągnięć o których piszecie manga_maniak nie tylko ciebie koleg męczą avengersy , ale ocena 7 troche jest za mała przy MoS ;P lucas_13579 Niestety absolutnie się nie zgadzam z Twoją opinią. Dla mnie film jest po prostu średni. Sam styl byłby ok, gdyby tylko fabuła miała więcej sensu i trzymała się kupy, a nie zawierała masę dziur mimo swej prostoty. MoS to tak naprawdę sama akcja, która jest świetna. Nie ma tu niestety ani ciekawych bohaterów, ani dobrej historii. To, że wbija nam się w mózg przez cały film jakim to Superman jest mesjaszem męczyło mnie już po połowie filmu. Jak można zrobić film, który jedyny swój pomysł wbija widzowi przez całą swoją długość w tak patologiczny sposób. Można było subtelniej pokazać Supermana jako Jezusa, ale nie trzeba walnąć jego rozmowę z księdzem na tle ogromnych witraży, trzeba wspomnieć ile Clark ma lat, trzeba też sprawić, by zrobił znak krzyża... No dajcie spokój... To już Deadpool jest bardziej subtelny. _Zero_ Napisz mi proszę gdzie były te dziury fabularne. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 villa23 1. Zod wraz ze swoimi powstańcami zostają odesłani do Strefy Fantomu, po czym Krypton wybucha i…Strefa Fantomu przestaje istnieć. Czy można było bardziej pójść na łatwiznę w kwestii przywracania do fabuły czarnego charakteru ? 2. Gdy Clark pierwszy raz widzi swojego prawdziwego Ojca a raczej jego manifestację (na statku zwiadowczym), nagle jest nam streszczany epizod na Kryptonie, ten który już widzieliśmy, i równie dobrze mogłoby początkowej sceny nie być (co byłoby ciekawym pomysłem swoją drogą)3. Statek zwiadowczy (znaleziony na biegunie) po jakimś czasie odlatuje, i choć wszyscy obecni na miejscu tego zdarzenia wiedzą o odkryciu tego statku, setki osób go widziały, to jednak Perry White nie wierzy Lois w jego istnienie. WOW!4. Perry White decyduje się NIE publikować dobrze udokumentowanego materiału Lois o przybyszu z innej planety, gdyż ludzie nie są na to gotowi. Co za dziennikarz rezygnuje z największego materiału w historii, kilku nagród Pulitzera, rekordowej sprzedaży gazety, miliardów zarobku, bo "ludzie nie są na to gotowi" ? Przecież taka jest praca dziennikarzy - wtykać nos w nie swoje sprawy, przekazywać prawdę nie ważne jak brutalną, myślałem że od tuszowania takich spraw to jest rząd albo jakieś Zod przybywa na Ziemię i nakazuje jej mieszkańcom wydać Kal-Ela. Nie mają z tym żadnego problemu bo, nie wiedzą nawet o kogo chodzi. Nikt nie zna Supermana, ten nie pokazał się jeszcze, nie uratował nikogo. A to powinna być dramatyczna scena, ale nic z tego bo interakcji pomiędzy Superbohaterem a ludźmi jeszcze nie było. Ekipa Zoda zabiera Clarka i... Lois… bez żadnego wyjaśnienia. Właściwie to jest jedno - Scenariusz potrzebuje akurat Lois na statku aby ta pokrzyżowała plany złoczyńców. Na tym etapie chyba każdy zdaje sobie sprawę że scenarzysta to piep*ony leń, który po prostu nie ma pomysłu jak ją tam sensownie Clark wręcza Lois swojego kosmicznego pendrive’a, pojawia się Jor-El który zmienia atmosferę na statku na ziemską. Clark odzyskuje swoje super moce, a reszta kroptonian na statku jakoś ich nie zyskuje. Skoro zarówno oni jak i Clark są z tej samej planety to ziemska atmosfera powinna zadziałać na nich tak samo jak na Clarka. Na tym statku powinna być teraz armia Supermanów tu Lois sama jest w stanie bez problemu im Lois mówi Clarkowi że Zod zabrał informacje z jej mózgu. Byłoby to wyjaśnieniem gdy nie fakt że Clarkowi zrobili to samo. Wobec tego jej obecność na tym statku nie ma KOMPLETNIE ŻADNEGO SENSU. Po co Zod miałby zabierać Lois skoro wszystkie informacje miałby już od Clarka? Cóż… jak już wspomniałem, scenariusz potrzebował Lois tam tylko po to aby pokrzyżowała plany Zoda. Bez wyjaśnienia, bez sensu, tak po prostu z W ogóle to jaki sens ma plan Zoda? Po co zamieniać ziemię, na której są półbogami, mogą latać, być supersilni, strzelać laserem z oczu i tak dalej w Krypton, gdzie są zwykłymi ludźmi? Tak czy owak, Zod wprowadza dwie wielkie machiny, które zaczynają owa operację. Jednakże zaraz potem, ta machina (ta w mieście) zostaje zniszczona co tworzy czarna dziurę która wszystko wciąga... prócz Lois... boże...10. Walka z Zodem, która zniszczyła pół miasta to pokaz nieudolności Supermana, a przede wszystkim scenarzystów. Dlaczego Supes nie przeniósł walki gdzie indziej, by ucierpiało jak najmniej ludzi i budynków? Przykład: The Avengers, gdzie wszyscy mają za zadanie odciąć część miasta i ewakuować ludzi jak najdalej, tam samo w Dragon Ball Z, ekipa zawsze negocjuje z przeciwnikiem, by przenieść walkę na pustą przestrzeń. Jeśli kreskówka ma więcej sensu niż wysokobudżetowy film, to znaczy, że jest Zod próbuje zabić jakąś grupkę ludzi laserem z oczu. Byłaby to dramatyczna scena, gdyby nie fakt, że oni mogli stamtąd bez problemu po prostu uciec. Ale śmieszne te To nie dziura, tylko coś co ci się nie I co z tego, że streszcza mu to? Bo Clark tego nie wie, dlatego mu to streszcza. Z tego taka dziura jak z ciebie Perry White nie do końca wierzy, bo wszyscy temu zaprzeczają oprócz kilku innych świadków i jest to naturalne, że nie Setki innych gazet też nie publikuje takich artykułów, bo nie chce tracić na wiarygodności, także gadasz Co? Żenujący jesteś. xD6. A nie pomyślałeś bystrzaku, że Zod zabiera Louis by mieć haka na Clarka?7. Inni nie zyskują mocy, bo ich organizm nie przystosował się jeszcze do ziemskiej atmosfery i absorcji promieni słonecznych, na to potrzeba czasu. Niby taki prosty scenariusz jak mówisz, a nawet go nei patrz pkt 69. Przecież to było poruszone w filmie - Zod nie chce, by Kryptończycy żyli w nienaturalnych warunkach i by musieli chorować by się przystosować. To było tematem sporu z Jor Elem, ale widzę, że znów nie Dlatego, że to pierwsza walka Supermana w życiu i nie ma doświadczenia? Takie pytania to tylko pokaz nieudolności twojego ciągu Nie do końca mogli uciec, bo byli w rogu, a przed sobą mieli bok schodów i po prostu się chowali. użytkownik usunięty Szejku 1. To jest bardziej tanie pójście na łatwiznę 2. Nie twierdzę że to dziura - to jest po prostu idiotyczne że tłumaczone jest widzom to co już widzieli na początku, tak jak mówiłem mogliby wywalić pierwszy epizod na kryptonie i zostawić to tłumaczenie 3. A czemu kilku tych którzy zaprzeczają w ogóle zaprzeczają ? bo tak pewnie im kazał scenarzysta4. Chodzi o to żeby dziennikarze publikowali takie rzeczy, przecież dzięki temu zdobyli by rozgłos i gazety sprzedałyby się na pniu5. Okej, ja więc pewnie wymagam za dużo...6. ta ale jak to wygląda ? Faora nie mówi dlaczego Lois jest potrzebna na pokładzie, pokazuje ją Generałowi Zodowi wraz z Supermanem i wsadzają ją do celi na statku i tyle więc nic z jej obecności nie wynika, poza tym co to jest ten hak na Clarka ? Pozwól, że przedstawię Ci konkretne fakty: 1) Zod chce codex 2) Zod musi sie dowiedziec gdzie jest codex 3) Superman wie gdzie jest codex bo z nim przyleciał (tak uważa Zod przynajmniej) 4) Zod ma technikę/chemię pozwalającą na wyciągnięcie z delikwenta wszelkich danych 5) Zod zaprasza na statek Supermana i wyciąga z niego dane. 6) DONE. 7. Mały Clark miał rentgen w oczach i potrafił wyciągnąć busa z rzeki (co oznacza że ma super siłę) a Dorośli Kryptonianie nie zyskują tych mocy bo się nie przystosowali ? co za bzdura8. Patrz mój punkt 69. Mnie osobiście nie obchodzi jaką Logiką kieruje się Zod, problem w tym że to kompletnie nie ma sensu - po co zmieniać ziemię (gdzie Kryptonianie mogą latać, walić laserami z oczu) w Krypton (w którym są normalnymi ludźmi) to tak jakby Jakiś Multimilioner postanowił przegrać wszystko w zakładach by zostać biedakiem bez grosza, poza tym kto chorował ? te lekkie zawroty głowy są dla ciebie chorobą ?10. Nikt tu nie wymaga taktycznego geniuszu od Clarka. Byle idiota pomyślałby jednak "cholera, niszczymy cale miasto, ludzie giną, lecę za miasto na pola"11. Mogliby uciec, Superman mógłby przytrzymać Zoda wystarczająco długo (w końcu jest tak samo silny jak on) a tamta rodzinka mogłaby sobie spokojnie uciec ale nie oni woleli sobie stanąć w koncie i czekać na śmierć Ja już odpowiedziałem ci, czemu to nie są dziury, także twoje gadanie nic nie zmieni. :) użytkownik usunięty Szejku przyznaj się, po prostu nie umiesz mi odpowiedzieć Nawet nie czytałem twoich wypocin, skoro wcześniej obaliłem wszystkie twoje "dziury", które dziurami nie były. użytkownik usunięty Szejku to fajnie i tak byś nie wiedział jak na nie odpowiedzieć Szejku Nie, nie obaliłeś. Bo tekst "Co? Żenujący jesteś. xD" nie jest argumentem. Fawkes ma rację w punkcie 5. Scena gdy Clark oddaje się ludziom ma 0 dramatyzmy, a gdyby tylko ludzie wcześniej znali supermana i wiedzieli, że jest dobry i pomocny, byłoby o wile wiecej może mi wyjaśnisz dlaczego pod koniec dziura wciąga samochody, ale nie Louis, bo ta sobie spokojnie spada :) użytkownik usunięty _Zero_ Louis ? xD Głupia pomyłka oczywiście :P Szejku Nie zapominajmy też o Zodzie, który przystosowuje się do naszej atmosfery w 5 sekund, a Clarkowi zajęło to całe życie. Cały czas niekonsekwencja ze zdobywaniem i traceniem mocy przez złych. Według filmu to ziemska atmosfera ze słońcem daje moce gościom z Kryptonu. Mimo tego, że noszą stroje chroniące przed naszą atmosferą, to mają moce... Na statku Lois Lane ucieka mimo, że została uruchomiona ziemska atmosfera, więc wszyscy Kryptonianie powinni mieć swoje super moce, ale... nie mają. Dlaczego?Taki dziur jest o wiele wiecej. _Zero_ Zod mówił Klarkowi ze całe życie był wojownikiem i ćwiczył swoją wolę. A ona jak widać było w filie decyduje o używaniu mocy. Nie ot tak że jesteś . Nawet masz scenę gdzie Jor-El mówi Klarkowi by poćwiczył i zrozumiał pełnię swych mocy. Zodowi było łatwiej bo widział Klarka w akcji i nie musiał zgadywać długo. Moce daje słońce co dokładnie widać w scenie jak Klark po zniszczeniu teraformera leży ni go słonko opromienia. Inni Kryptończycy mieli zbroję stąd też ich gorsze przystosowanie się. Bo absorpcja chodź była to o wiele niższa. A atmosfera ? Jaka atmosfera skoro mieli maski oddechowe i szczelne kombinezony ? :PGłupie tylko że skoro Klark zaczął się dusić na statku w kryptońskiej atmosferze to czemu Kryptończycy nie mieli tego szoku jak tracili maski ?Na statku nie mają bo są ekranowani przed słoneczkiem a sama atmosfera bez RADIACJI Słońca absolutnie nic nie daje. Klark był napromieniowany słońcem wcześniej wiec zanim stracił ta energie to mógł podziałać Kryptończycy nie łykneli słońca więc byli na poziomie Ziemskim i stąd Lois mogła ich odstrzelić plus avatar Jor Ela który robił a cheaty w strzelance :P A film jest świetny, wczoraj go sobie obejrzałem by odświeżyć przed BvS i jest naprawdę rewelacyjny. :) Szejku W zasadzie to nie. W sensie, jak oglądam Ant-mana, czy coś innego z kopalni Marvela to wiem, że oni olali fizykę (i częściowo logikę). Oni to wiedzą i od razu wiadomo, że to dla fanu. Tu sobie staneli tak po środku ni w pięć ni w na marginesie:Nie rozumiem też porównań do Batmana Nolana. Tamten jest zupełnie innej klasy filmem, połowę z tych rzeczy na upartego jesteś w stanie zaakceptować, że za 10-15 lat będą istnieć. Zupełnie inna bajka. Więc z jednej strony ma tu być realistycznie, z drugiej bajkowo i jak siedzę, i wyjaśniam czemu to co pokazali w filmie nie ma sensu to jest z tym filmem źle. Jednak największą wadą tego filmu jest końcówka. Najpierw fajnie budowali napięcie, budowali postać głównego bohatera, jego zmagania z tym kim jest, a później tak jakoś wszystko wzięło w łeb. Zrobiło się mega cukierkowo, nie realistycznie. I chyba dla tego daję mu tak niską ocenę, przez pierwsze pół godziny to wyglądało na coś dużo lepszego. Dawno nie czytałem tak debilnej krytyki scenariusza. Varshewer Widać mało razy czytasz forum na filmwebie ;) lucas_13579 Muzyka fatalna. Aktorstwo ? Byli tam jacyś aktorzy ? Scenariusz, dziurawy jak ser. Reżyseria ? Fatalna. Zdjęcia ? Trzęsąca się kamera przyprawia o ból głowy. Efekty ? Mnóstwo komputerowego shitu spływającego z ekranu. Brrr.. Ale film zarobił, "geniusz" Zack Snyder dostał w swoje łapsa Batman v Superman i zrobił podobną kiszkę. Ageha ocenił(a) ten film na: 4 lucas_13579 Koleś jesteś genialny, wiszę Ci flaszkę bo ubawiłem się niesamowicie czytając twój komentarz a ocena filmu to czysty popis trollingu... Ageha Twoja wypowiedź: krótko, treściwie i na temat heh...pozdrawiam fana avengersów;) Ageha ocenił(a) ten film na: 4 lucas_13579 Nie jestem Luc, nie stoję po żadnej ze stron ale jako widz oczekuje nie tylko efektów specjalnych i kolesi w strojach superbohaterów ale przede wszystkim fabuły mającej ręce i nogi oraz gry aktorskiej w którą uwierzę. TUTAJ tego nie mam i to mnie boli, proste. Teraz w kinach jest Świt sprawiedliwości znowu mam iść na film który jest prawdopodobnie słaby i mam się znowu zawieść tym bardziej, że to ten sam reżyser i scenarzysta... Czy jest sens??? gabro111 Zamiast nagrywać filmy na yt to chłopiec powinien się ruszyć bo skończy z zawałem serca :(W ogóle to jest zabawne jak często grubaski uwielbiają filmy o superhero gdzie ich bohaterowie są ikonami fitnessu :D

v97US.